Dzień dobry,
Dziś chciałbym Wam przedstawić jak rozkładają się ceny poszczególnych rodzajów kredytów – ta kwestia zrodziła mi się w głowie ostatnio, po licznych pytaniach od klientów jaki kredyt jest najtańszy (np. w sytuacji, gdy musieli dobrać niewielki kredyt do zakupu nieruchomości i zastanawiali się czy lepiej zrobić to klasycznym kredytem hipotecznym czy zwykłym kredytem gotówkowym). Przygotowałem zatem prosty podział kredytów pod kątem ich ceny od najdroższych do najtańszych. Przez „cenę” kredytu rozumiem całość kosztów: oprocentowanie, prowizje bankowe, opłaty przygotowawcze i inne. Oczywiście jest to tylko porównanie bardzo uogólniające: klient ze złą sytuacja będzie miał gorszą ofertę nawet w przypadku najtańszego rodzaju kredytu od klienta biorącego teoretycznie „drogi” kredyt ale mając wyjątkowo dobra sytuację. Dodatkowo trzeba pamiętać o cyklicznych promocjach w bankach i np. branżowych zniżkach – one też mogą trochę rozwodnić obraz. Nie mniej jednak wracając do zestawienia, w mojej ocenie prezentuje się ono następująco (od najdroższych do najtańszych):
Kredyt gotówkowy vs. kredyt firmowy vs. kredyt hipoteczny
1. Kredyty gotówkowe – bezsprzeczny lider jeśli chodzi o „drożyznę” w bankach – ale też główne koło zamachowe ich sprzedaży. Kierowane do zwykłego „Kowalskiego”, który chce wykorzystać te pieniądze na remont własnego mieszkania, zmianę samochodu lub inne własne potrzeby. Tutaj większość z banków wykorzystuje (lub oscyluje blisko niego) ustawowy limit maksymalnego oprocentowania wynoszący 10% w skali roku i dodaje do tego nierzadko słone koszty dodatkowe w postaci prowizji czy ubezpieczeń. Ile może być tych prowizji i „opłat dodatkowych” – cóż, temat jest śliski i bardzo rozległy: od kilku procent np. 5-6% do…. choćby jednego z banków rekordzistów czyli 40%! Czy zatem kredyt gotówkowy ma jakieś plusy? Na pewno jeden: po otrzymaniu dopóki płacisz ratę, bank nie wnika na co poszły pieniądze (inaczej niż np. w kredycie hipotecznym, gdzie musisz wykazać się zakupem tej nieruchomości czy kredycie firmowym inwestycyjnym, gdzie musisz pokazać faktury zgodnie z celem na jaki wziąłeś kredyt).
2. Kredyt firmowy – tutaj od razu musimy jedną rzecz wyjaśnić: kredyt firmowy to nie to samo co kredyt gotówkowy dla osoby fizycznej z dochodami z działalności gospodarczej (tzw. CEIDG). Prowadząc działalność gospodarczą możecie starać się w banku o dwa rodzaje kredytów: firmowy, w którym stroną (w umowie) jest Wasza firma oraz właśnie gotówkowy, w którym to Wy jako osoba fizyczna jesteście stroną a działalność gospodarcza służy tylko do określenia zdolności kredytowej (cennik takiego kredytu macie wyżej). Wracając jednak do kredytu stricte firmowego, to dużym jego plusem jest pewnego rodzaju standaryzacja cennika. Z moich obserwacji biorąc kredyt firmowy na swoją CEIDG lub spółkę możecie spodziewać się oprocentowania w granicach 5-8% i prowizji bankowe 2-5%,
3. Kredyt hipoteczny/pożyczka hipoteczna – bezapelacyjnie najtańsza forma pożyczania pieniędzy z banku. Bez względu na to, czy pożyczamy je jako „Kowalski” czy jako firma/spółka. Dlaczego jest ona najtańsza? Powód jest prosty: nieruchomość. Bank wie, że w zanadrzu ma asa w rękawie czyli naszą nieruchomość, którą w ostateczności może zlicytować i odzyskać swoje pieniądze. A skoro ryzyko bankowe się zmniejsza, to i cena kredytu idzie w dół. Osoba fizyczna w kredycie hipotecznym może obecnie spodziewać się oprocentowania 3,4-4,5% oraz 1-2% prowizji bankowej, firma może liczyć między 3,3% a 6% oraz ok 2-3% prowizji bankowej.
Im więcej zabezpieczeń i kontroli tym taniej
Wniosek z mojego „rankingu” jest prosty: im więcej zabezpieczeń, i im większe wymogi banku (jego kontrola nad kredytem) tym cena niższa. Decyzję jaki kredyt będzie dla Was najlepszy pozostawiam Wam.
Pozdrawiam
Daniel Kamiński
Komentarze