Witajcie,

Mimo, że ubezpieczenia co do zasady to nie moja działka to jednak chciałem Wam na swoim przykładzie pokazać zasadę działania ubezpieczenia typu Home Assistance.

Jakiś czas temu przestała mi działać płyta indukcyjna w kuchni. Cóż, zdarza się. Swoje pierwsze myśli pokierowałem w stronę producenta: mam przecież jeszcze gwarancję na nią, więc trop uznałem za właściwy. Nie mniej jednak wyobraziłem sobie sytuację, gdy dzwonie do producenta by zgłosić awarie a producent odmawia wykonania gwarancji z powodu potencjalnej winy leżącej po stronie mojej domowej instalacji elektrycznej (lub co gorsza wykonuje naprawę i obciąża mnie jej kosztami bo „winne były gniazdka a nie sama płyta”). W tym momencie swoje kroki poczyniłem do firmy ubezpieczeniowej, w której ubezpieczone mam mieszkanie i zarazem wykupione ubezpieczenie Home Assistance.

 

A co to jest te ubezpieczenie Home Assistance?

 

A właśnie, w skrócie: jest to ubezpieczenie z gamy „assistance” czyli zapewniające pomoc specjalistów/fachowców. Na czyją pomoc możemy liczyć? Oczywiście to zależy do konkretnego zakupionego pakietu, jednak pewnego rodzajem standardem jest pomoc: hydraulika, elektryka, dekarza, ślusarza czy choćby…. Informatyka.

 

I jak została zlikwidowana ta szkoda?

 

Wracając do mojej sprawy. Chcąc najpierw wykluczyć jakieś awarie w instalacji elektrycznej mieszkania, które mogły wpłynąć na działanie (i docelowo zepsucie) płyty indukcyjnej, zadzwoniłem na infolinie firmy ubezpieczeniowej aby zgłosić szkodę. Konsultant pobrał podstawowe dane (co się stało, co to za sprzęt, czego dotyczy awaria) i poinformował o tym, że sprawę przekazuje do podwykonawcy obsługującego klientów firmy ubezpieczeniowej w zakresie assistance. Jest to częsta praktyka na rynku, że firmy ubezpieczeniowe są tylko głównym filarem współpracy z nami, a drobniejsze sprawy typu np. home assistance cedują na mniejsze firmy specjalizujące się w danym typie pomocy. W efekcie w ciągu paru godzin odezwała się właściwa firma assistance, przyjęła już szczegółowo zgłoszenie i zleciła przyjazd na miejsce elektryka. Elektrycy, bo było ich dwóch, zjawili się około 17 (zadzwonili uprzednio i uzgodnili ze mną czas przyjazdu) i sprawdzili całą instalację. Okazało się, że nie jest to wina instalacji, więc mogłem „na pewniaka” zwrócić się do gwaranta czyli producenta płyty z prośba o usunięcie usterki.

Reasumując, usługa home assitance przebiegła sprawnie, szybko i bez potrzeby samodzielnego szukania, dzwonienia i umawiania odpowiedniego fachowca.

Zostawię jednak dla Was kilka „tipów”, które musicie wziąć pod uwagę chcąc korzystać z usługi home assistance:

– w ramach ubezpieczenia home assistance nie są refundowane materiały – dojazd, roboczogodziny, narzędzia do pracy a i owszem – koszt materiału jeśli będzie takowy potrzebny, trzeba będzie pokryć z własnych środków,

– zwróćcie uwagę na zapisy w polisie mówiące o maksymalnym wieku sprzętów domowych – słynny jest przypadek „darmowego” home assistance przy koncie bankowym, gdzie klientce pękł wężyk od pralki i firma odmówiła naprawy ze względu na większy niż 5 lat wiek pralki,

– pamiętajcie także, że home assistance zajmuje się awariami niezwiązanymi z innymi gwarancjami – drobne remonty, wymiany instalacji, otwarcie awaryjne domu – nie wymieni Wam telewizora na nowy gdy ten samodzielnie odmówi współpracy  – od tego jest producent urządzenia i gwarancja sprzętu.

Pozdrawiam,

Daniel Kamiński