Witajcie,
Jak już pisaliśmy tutaj: http://egidafinanse.pl/blog/bazy-bankowe/ w Polsce istnieje kilka kluczowych dla banków baz informacyjnych. Jedną z nich jest właśnie KRD, czyli Krajowy Rejestr Długów. Jak sama nazwa wskazuje instytucja ta rejestruje oraz przechowuje i udostępnia informacje o nierzetelnych płatnikach . Do bazy mogą trafić zarówno firmy jak i konsumenci.
Wpisanie do bazy KRD jest niekorzystne, ponieważ kontrahenci lub banki , które często sprawdzają potencjalnych partnerów współpracy mogą Wasz wniosek lub sprawę odrzucić, bo niewiele osób, czy instytucji chce rozmawiać z osobami, które nie regulują swoich zobowiązań w terminie – przez taki wpis tracimy po prostu wiarygodność solidnych klientów. Informacje o niezapłaconych zobowiązaniach mogą przekazywać do KRD przedsiębiorcy, gminy i ich jednostki organizacyjne ale także również osoby fizyczne posiadające tytuł wykonawczy.
Za co można trafić do KRD?
M.in. za nieopłacone składki ubezpieczenia, nieuregulowane mandaty, brak opłat czynszowych , czy spłaty abonamentu.
Oczywiście zamiar dopisania do bazy dłużnika nie może być automatyczny. Dłużnik musi być powiadomiony o zamiarze wpisania go do KRD przynajmniej miesiąc wcześniej i może nastąpić to informacyjnie w drodze listu poleconego lub dostarczenia do rąk własnych .
Za „ile” można trafić do KRD?
Do Krajowego Rejestru długów można dopisać dłużnika, który ma zaległości :
– konsument – gdy zaległość jest w wysokości co najmniej 200 zł
– przedsiębiorca – gdy zaległość jest w wysokości wyższej niż 500 zł .
Przeterminowanie długu musi liczyć co najmniej 60 dni od daty terminu płatności. Powyższe zasady nie obowiązują, gdy dłużnika chce dopisać osoba fizyczna – wtedy wystarczy, że ma wyrok sądu potwierdzający powstanie zadłużenia.
Wypisanie z bazy KRD jest bardzo proste – wystarczy spłacić swoje zobowiązania. Wierzyciel ma wtedy obowiązek w przeciągu 14 dni powiadomić o tym fakcie KRD i zażądać wykreślenia. Biuro ma czas 7 dni na usunięcie informacji, których wniosek dotyczył.
Pozdrawiam,
Wioletta Segin
Komentarze